Archiwum wrzesień 2003, strona 6


wrz 06 2003 zwalczenie pokus bywa pozorne...
Komentarze: 3

Koncert Myslovitz.. Stary Rynek.. Stoimy praktycznie niedaleko sceny.. widoki niezle.. muzyka rowniez. poza srednia wieku na widowni      -->15 lat...(najwyzszy czas najwyrazniej sie do tego przyzwyczaic)... Po pewnym czasie idziemy przeplukac gardla..bo troche odstajemy od rozwrzeszczanego tlumu.. kupujemy piwo.. (zamierzone) i rogala( niezamierzone) i wracamy.. pozniej nastepuja pewne komplikacje.. ale do czego daze jest to ze nie dalam sie pokusie a) zjedzenia pizzy - FUNGHI z sosem czosnkowym b) zjedzenia YEMA... niestety jak sam topic wskazuje.. to bylo nic.. wrocilam do domku.. i wlasnie WPIERDALAM..( bo tego ladniej nie da sie okreslic) kalafiora z pierogami azjatyckimi na zimno.. a co..jutro pewnie bede sobie w brode pluc bo mi brzuch bedzie wystawal.. i juz nie bede wygladac tak sexi na weselu..ale zawsze mozna bedzie powiedziec ze sie jest w ciazy( spowodowac kolejna sensacje wsrod rodzinki.. i zasiac panike..;P) i uniknac wszelkich tancow i konkursow ktorych tak nie trawie..

smajla : :
wrz 05 2003 Z rodzina najlepiej wychodzi sie na zdjeciach.....
Komentarze: 1

Lol..wrrrrrrrrrrrrrrr dzien absurdu.... Godzina 11... dzwoni ciotka.. pyta sie co robie.. mowie ze niedawno wstalam.. i sobie tancze.. ( dla niewtajemniczonych...tancze kiedy tylko mam na to ochote..czyli dosyc czesto..) a jeszcze czesciej tancze sobie przed lustrem- jesli jestem sama w domu... ciocia konczac rozmowe stwierdzila tylko ze powinnam sie jakos zorganiozowac..puscilam to mimo uszu.. bo nie uwazam zebym byla jakas niezorganizowana.. <o dziwo w  ostanich dniach moje tempo zyciowe wzroslo prawie 2 krotnie> wiec tym bardziej to olalalm.. Drugi telefon.. babcia dzwoni do cioci.. rozmawiaja sobie.. i w pewnym momencie slysz: "POWINNISCIE ZROBIC COS Z MARTA...PRZECIEZ TAK NIE MOZNA.." babcia sie pyta" ALE O CO CHODZI???!!!"  a ciocia na to" JA DO NIEJ RANO DZWONIE I PYTAM SIE CO ROBI A ONA MI ,ZE TANCZY.. I TO PRZEZ LUSTREM.. " moja babcia w smiech..( bo sama mi czesto mowi zebym sobie POSKAKALA) a moja ciocia z coraz bardziej powaznym i oburzonym glosem probuje dalej moja babcie zmuscic do tego zeby ze mna cos zrobila..mnie juz nosilo... no bo halo.. co ona kurwa moze o mnie wiedziec.. CO!!!!????? I CO jej do tego czy sobie tancze.. czy pierdze.. moj dom... moje zycie.. moje lustro... the end...

smajla : :
wrz 05 2003 do biegu.. gotowi... start...
Komentarze: 3

Tak tak.. oto rusza moj blog.. wlasnie nastepuje jego uroczysta inauguracja..ciekawe ile przetrwa.. ile bedzie w stanie zniesc z moich niecnych przemyslen.. i zachowan.. tak czy inaczej.. wypada zyczyc 100-tu (...) notek..:P

smajla : :