Archiwum listopad 2003


lis 15 2003 zimnnnoooooo:((((
Komentarze: 2

kurcze.. nie lubie takiej pogody.. nie lubie mrozow..:(( buuu wrocilam z ang i sie skrecam z zimna zamiast ubrac sie cieplej.. ehh te ciagle sprzeczonosci:( cala  ja..;/

poznalam ostatnio pewna zajebista osobke.. pania A. ktora okazala sie jakby promykiem w moim dotychczasowym zyciu.. heh smiesznie brzmi.. ale to prawda:) hmm A. chodzi ze mna na taniec.. kurcze.. paluchy mi zamarzaja.. napisze o tym innym razem..

moj kolega ostatnio zwrocil mi uwage na to ze uzywam niestosownych wyrazow.. oczywiscie bylo to powiedziane w formie zartu.. ale.. hmm a chodzilo o to ze powiedzialam ze jestem ZJEBANA.. hmm ale prawde mowiac wcale nie uwazalam tego slowka za zle.. czy tez obrazliwe itp.. po porstu szukajac w myslach odpowiedniego wyrazu jedynie ten byl w stanie w pelni oddac moj stan fizyczny i psychiczny..

przeciez mozna sie czuc:

zmeczonym, bardzo zmeczonym, wykonczonym, skrajnie wykonczonym ale to i tak nie jest to samo co byc ZJEBANYM.. noo kurcze.. czy ktos mnie zrozumie??? jak narazie jedynie A. :P hehe..

buziaki

smajla : :
lis 10 2003 wolnosc...
Komentarze: 1

jestem panna do wziecia ( nie mylic z kawalerem:P do..:P) hmm zakonczylam zwiazek ( buhehe.. jaki zwiazek..;P) z panem P. i jestm nad wyraz lekko na duszy.. i w ogole jest mi tak milutko.. fakt , ze narazie jakos moje perspektywy znowu sa jakby za mgla.. do niczego nie daze, na niczym mi tak wlasciwie nie zalezy.. a jak wiadomo zycie bez perspektyw to nie zycie..;/ ale wierze w to ze niedlugo bedzie lepiej.. tak wiec dola nie ma:D

kurcze.. ale problem mam inny.. zauwazylam ze od kilku lat.. nie zauroczylam sie tak na serio zadnym facetem.. nie wiem czy to z wiekiem przychodzi czy co.. heh ale ciekawie nie jest;///

tancze tancze tancze.. to nadal jedyne pozytywy... fakt ze mam czasem wrazenie ze laski sie wkurwiaja jak im uklad pomyle.. ale.. hmm chyba nawiazuje sie miedzy nami jakas nic porozumienia..narazie cieniusienka.. ale moze wkrotce sie to zmieni..

smajla : :
lis 01 2003 nowy dzien, nowy miesiac, nowe przemyslenia......
Komentarze: 7

... juz 1. 11.2003.. jak ten czas szybko leci.. ehhh nim sie obejrzysz to kolejny roczek za toba...zycie gna nieublaglnie szybko i trzeba sie mocno natrudzic by nie wypasc z obiegu...

Pomimo kolejnego wolnego dnia ja tradycyjnie siedze do pozna w nocy.. chyba juz sie tak przyzwyczailam... za kilka godzin wizyta na cmentarzu, zaduma, spotkanie z rodzina... troche refeksji dobrze mi zrobi...

Po niedzieli szykuje sie powazna rozmowa... gdyby ktos mnie zapytal jeszcze dzisiaj rano o moja odpowiedz bylaby ona w 100% przeczaca.. tzn KONIEC ZWIAZKU.. jednak pare godzin pozniej wszystko jkaby diametralnie sie zmienilo.. a to z powodu malej niewinnej torebki, w ktorej dostalam od P. prezent.... sprzatajac w szafce natknelam sie na nia i wszystkie wspomnienia wrocily.. i to w bardzo mi bliskiej i milej postaci... czulam sie jakbym stracila cos bardzo waznego, cos dla mnie dobrego... cos co juz nigdy nie powroci... MOZE TO BYL ZNAK????  bo przeciez jeszcze nie wszystko stracone.. jeszcze mam troche czasu i na przemyslenia i na ich brak...

Najwazniesze bedzie pierwsze spojrzenie na naszym spotkaniu.. ono zadecyduje..

smajla : :