smajla

hehehe.. tak tak.. nie ma to jak byc kobieta i miec zajbiescie zmienne humory.. ehh wrrrr.... no ale tak czy inaczej.. nie jest jeszcze az tak tragicznie.. tzn.. olalam na maxa powtorke ang i niemieckiego.. no KURWA.. w koncu jeszcze mam wakacje.. i tak bede zapierdalac w tym roku akademickim i tak.. wiec i do jezykow sie bardziej przyloze.. ale to dopiero za 1,5 tyg.. teraz staram sie o tym nie myslec.. zyje TYM CO TU I TERAZ.. i nie jest tak do konca ok.. ale..i tak mam spieprzone wakacje.. tak wiec.. niech chociaz te 1,5 tyg spedze przynajmniej w BLOGIM spokoju..

no wlasnie.. nie wiem czego ja chce wiecej od zycia.. mam wspanialych przyjaciol, fajnych znajomych, mile perspektywy posiadania wlasnego autka w momencie gdy zrobie prawko.. wizja przeprowadzki pod miasto.. na lono natury.. coraz lepsze i blizsze kontakty z NIM.. i nawet mi humor dopisuje:) hihihi... jak to sie wszystko diametralnie zmienia.. ale to przede wszystkim zasluga sloneczka.. teraz jest taka sliczna pogoda:))) nic tylko sie wybrac na jakis spacer do lasu.. ( hmm dzisiaj dostalam propozycje nie do odrzucenia na wtorek:P --> na romantyczny spacer..:P) heh.. milego dnia...

jak sam topic wskazuje- MARTUSIA postanawia zmienic swe nie do konca prawidlowe nawyki- spanie do 13, zarcie po 22, nicnierobienie, itp.. jutro jade na dzialke.. sie odchamiac.. i kontaktowac z natura:P bueuehehehe.. troche odpoczynku od netu na pewno mi nie zaszkodzi.. bede chodzic spac z kurami i wstawac z kogutem buehehehe.. i a jak wroce bede jak NOWONARODZONA..;)) 3majcie kciuki za ma metamorfoze.. ( oczywiscie w planach rowniez doszkalanie z niemieckiego..;/)

spotkalismy sie 2 raz.. tym razem w kinie.. film no co tu duzo ukrywac do najbardziej ciekawych nie nalezal ZABAWY Z BRONIA.. no ale coz.. czasem trzeba cos zrobic dla drugiej osoby.. jesliby mialo to ja uszczesliwic ( lol.. nie mysle tylko o sobie;PPPP), wszystko pieknie i ladnie.. ale nadal nic wiecej.. wszystko posuwa sie w slimaczym tempie.. co opoznia moment powiedzenia przeze mnie - sorry ale TWOJ CZAS KOCHASIU MINAL.. i porzucic biedaka..Ale moze on jest bystrzejszy niz mi sie wydaje.. i celowo wszystko tak opoznia dajac tym samym czas na wzajemne poznanie..- SUPER.. rozmowy.. rozmowy .. i jeszcze raz rozmowy.. MILO mi sie spedza z nim czas.. i jeszcze ten zapach JEGO perfum.. aaa tylko w tulic sie w te silne meskie ramiona i zasnac... ale to jeszcze przede mna.. NO I CHUJ Z TEGO ZE SIE JAKA.. kazdy ma JAKIEGOS BZIKA...:P najwazniejsze ze JEST.. juz  tydzien;))))

 siedze w domu z wlasnej nieprzymuszonej woli.. tzn to jest tak.. ze.. klade sie ok 2-3 nad ranem.. i wstaje ok 13.. ( dzisiaj wyjatek:P) , no i jak wstane juz o tej 13.. zwloke sie z lozka.. usiade do kompa i porobie wszystkie rzeczy tzn mam na mysli- sprawdzenie poczty- ewentualne odpisze na maile.. poczytam posty na forum- poodpisuje, i jeszcze pare rutynowych rzeczy zrobie w necie.. jest godz 15.. i ja ide sie kapac.. heheh ok 16 siadam z powrotem do netu.. juz pachnaca, nabalsamowana heh.. i tak mi zlatuje czas.. potem sie przenosze do drugiego pokoju ogladam TV bueheheh.. no co.. W KONCU MAM JESZCZE WAKACJE.. no i wieczorem wygramalam sie z domku..i ide gdzies ze znajomymi..jak wracam.. probuje sie poduczyc niem.. ale ciezko mi idzie..jutro pojade sobie na dzialke.. zeby zmienic swoj tryb zycia.. heheh no bo w koncu BEZ PZRESADY bueheh ile mozna spac:P

hmm lol.. zauwazam pewna prawidlowosc.. hehe odzywa sie co drugi dzien:D hihi... wlasnie dostalam propozycje czwartkowego seansu filmowego:) hihi.. milo.. gadamy sobie na gg.. ( lol) i w sumie wszytsko jest ok..:)

zaraz w koncu musze sie zmusic do wyjscia z domku.. bo zakupy wzywaja .. a pozniej JAZZga.. hmm pewnie niestety znowu bedzie kicha.. po ostatnio sie cos klimat popsul.. ale.. z braku laku.. i z tradycyji hehe